Państwo narodowe i nasze wolności

Dlaczego i jak powinniśmy bronić?

Instytucje państwowe są od dłuższego czasu redukowane do roli zwykłego pasa transmisyjnego ponadnarodowych interesów  kontrolowanych przez duże światowe organizacje (korporacje), głównie prywatne. 

To puste skorupy etyczne i ideologiczne pozbawione podstawowych zasad demokracji. Dominacja i zysk, to główne cele, które realizują. Jako takie są zatem niezdolne a wręcz niezainteresowane  ochroną naszych praw i ochrony nas jako obywateli. Trzeba przyznać, że jesteśmy już na końcowych etapach tego procesu.

Obrona tego, co pozostało z państwa narodowego, nie jest anachroniczną fiksacją czy nostalgiczną tęsknotą za przeszłością, która i tak nigdy nie wróci. Jest to raczej obrona ostatniego bastionu samostanowienia narodów przed nadmierną siłą globalnych finansów i ponadnarodowych organów decyzyjnych o coraz szerszych i bardziej opresyjnych uprawnieniach.

Interesy te realizują przez tzw "polityków" wyłanianych w tzw "wyborach". Ci, którzy dziś radośnie przekonują o konieczności scedowania nędznych resztek suwerenności na te ciała w imię domniemanych uniwersalnych ideałów albo doraźnych korzyści, muszą być świadomi, że w rzeczywistości oddają swoją przyszłość i przyszłość następnych pokoleń w ręce niewielkiej grupy ludzi(?).

Wszelkie spory, zresztą sztucznie prowokowane, żeby zająć czymś motłoch zwany dla jaj suwerenem, są bezcelowe i przeciw produktywne. Korzystają na tym tylko ustawiacze świata bo tracimy czas na nic nie warte nawalanki. A oni w tym czasie robią swoje...

Jaśnie nam panująca "pandemia" pokazuje jasno, że nie ma żadnego znaczenia czy rządzi nami PiS czy PO. Paradoksalnie niewydarzona "opozycja" chciałaby jeszcze większych obostrzeń. Zawsze podkreślałem, że PiS PO to jedno zło i jak widać mam rację.

My, zwykli Polacy, powinniśmy całkowicie zmienić sposób myślenia. Musimy odrzucić dzielenie Polaków tak jak podsuwają nam to sprzedani "politycy" bo to do niczego nie prowadzi a oni spokojnie wydzierają sobie "postaw czerwonego sukna".
Musimy w końcu zrozumieć, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku bo politycy, choć nie orzą i nie sieją przecież zawsze się wyżywią.

Na bok muszą iść wszelkie sztuczne uprzedzenia, musimy zdecydowanie odrzucić podziały, które biegną nawet w poprzek rodzin. Musimy wyjść z założenia, że my, obywatele żyjący z pracy mamy takie same potrzeby i marzenia.
Chcesz sprawiedliwego państwa? Chcesz sprawnej i taniej administracji?
Chcesz ochrony przyrodzonych i nabytych praw?
Chcesz dobrej szkoły dla swoich dzieci i godnej starości dla siebie?
Toś mi brat!
I nie ważne, że wczoraj głosowałeś na PiS czy PO bo to wszystko bandyci są!
Pogódź się ze szwagrem, wypij kielicha z sąsiadem i zacznijcie kombinować. Musimy naprawić to co oni zepsuli.
Na dobry początek przestańmy chodzić na fikcyjne "wybory" bo one żadnymi wyborami nie są. Gdy frekwencja spadnie do 10%, bo maksymalnie taki jest odsetek obywateli osobiście zainteresowanych rządami którejś z klik to okaże się, że władza nie ma żadnej legitymacji do rządzenia. Ale oni potrzebują listka figowego dla swojej tyrani i dlatego organizują te żałosne festyny, żebyśmy myśleli, że mamy wpływ na cokolwiek.
Życie nie znosi próżni i z pewnością zawiążą się grupy, które będą opierać się na wspólnych wartościach. Potem będą łączyć się w większe i większe...

Nie mam prostego pomysłu JAK to zrobić, wiem jednak z całkowitą pewnością, że TRZEBA to zrobić. Tylko zjednoczeni wokół wspólnych wartości możemy stawić czoła temu co dzieje się na świecie. Na tych co rządzą albo udają opozycję nie możemy liczyć, oni są już sprzedani.

Takie oddolne, spontaniczne łączenie się ludzi to obecnie akt rewolucyjny.
Nie ma bardziej rewolucyjnego aktu niż agregacja. Agregacja jest tym co ustawiaczy świata przeraża najbardziej, więc będą starali się ją w jakikolwiek sposób utrudniać.
Nie przypadkowo wymaga się od nas noszenia szmaty na twarzy - żebyśmy nawet nie mogli się rozpoznać na ulicy.
Po to wymagają "dystansu społecznego" i zakazują naturalnych odruchów jak uścisk dłoni na powitanie. Kontakty między Prolami mają być ograniczone do minimum.
Jasne, uzasadniają to rzekomą "pandemią" i kto w to uwierzył to już przepadł.

Każda forma nowej agregacji, która ma na celu zmianę istniejącego porządku będzie zwalczana. Na początek ważne jest, żeby była zbyt mała, aby można ją było traktować poważnie i nie była wystarczająco poważna, aby trzeba ją było zwalczać. Jeśli nie masz wrogów, oznacza to, że nikt się ciebie nie boi, ponieważ jesteś nieszkodliwy.

Polacy stworzyli kiedyś jedyne w swoim rodzaju w historii państwo podziemne, konspirację mamy we krwi. Teraz przyszedł czas by odkurzyć te umiejętności i nawyki bo nasza egzystencja i byt narodowy znowu są zagrożone.